Dzieje Apostolskie, czyli historia Kościoła pierwotnego
Po omówieniu Ewangelii przedstawiających życie i działalność Jezusa należy teraz przejść do Dziejów Apostolskich, które naświetlają pierwsze lata istnienia Kościoła i jego stopniowe rozprzestrzenianie się w Imperium Rzymskim.
Jak już pisaliśmy wcześniej przy okazji prezentowania Ewangelii wg św. Łukasza, Dzieje Apostolskie są ich tematyczną i logiczną kontynuacją, stanowiąc literacką jedność. Zawierają dwa podobne prologi (Łk 1,1nn; Dz 1,1n), nawiązanie do wniebowstąpienia Jezusa (Łk 24,44nn; Dz 1,4nn), cechują się podobnym stylem i językiem. Mają tego samego autora i tego samego literackiego odbiorcę, czyli „dostojnego Teofila”. Pomyślane były od początku jako całość, niczym dwutomowe wydanie dzieła, którego pierwsza część nosi tytuł: „Dzieje Jezusa”, a druga — „Dzieje Kościoła”. Jerozolima staje się punktem docelowym w Łk i punktem wyjścia dla narracji w Dz, elementem spajającym jest wniebowstąpienie Jezusa i zesłanie Ducha Świętego — oba wydarzenia mają miejsce, wg teologii Łukasza, właśnie w Jerozolimie.
Z całą pewnością Dzieje Apostolskie wraz z Ewangelią Łukaszową nie były napisane na jednym zwoju: ani w oryginale (tzw. autograf), ani potem w kopiach (odpisy), gdyż długość każdego z nich musiałaby wynosić ok. 9,5 m (co dałoby łącznie ok. 19 m), a normalne zwoje greckie z tekstami literackimi ze względów praktycznych nie przekraczały 10 m. Można zatem powiedzieć, że było to w zamierzeniu autora jedno dzieło, ale przygotowane od razu w „dwu tomach”.
Dopiero na początku II w., gdy Ewangelie zamknięto w jeden tematyczny zbiór przy okazji kształtowania się kanonu ksiąg chrześcijańskich, Dzieje oddzielono od Ewangelii Łukaszowej. Od tego momentu zaczęły one żyć własnym życiem, spełniając funkcję „łącznika” między Ewangeliami a Listami Pawła, traktującymi o zakładaniu i rozwoju pierwszych gmin chrześcijańskich na terenie dzisiejszej Turcji, Grecji oraz Italii. Dzieje wypełniają więc lata pomiędzy 30 a 60 w historii Kościoła pierwotnego.
Tytuł grecki Dziejów Apostolskich brzmi prakseis apostolōn, czyli dosłownie: „czyny apostołów”, i jest znany od końca II w. Mógł być nadany tej księdze na wzór innych ówczesnych utworów literatury hellenistycznej, np. Dzieje Aleksandra czy Dzieje Hannibala. Pierwszym kodeksem, czyli taką pre-książką, która zawiera ten tytuł w swoim nagłówku, jest Codex Vaticanus z IV w.
Dzieje Apostolskie są utworem z gruntu „katolickim”, czyli „powszechnym”, i może właśnie dzięki temu do kanonu Kościoła weszły też tzw. Listy katolickie (1-2-3J, 1-2P, Jk, Jud), które przyjęło się w tradycji łączyć w jedną całość z Dziejami (listy następowały bezpośrednio po Dziejach, tworząc często z nimi jeden kodeks).
Autor
O autorze dyptyku Ewangelia Łukaszowa - Dzieje Apostolskie pisaliśmy przy okazji omawiania samej Ewangelii, tutaj należałoby tylko dodać, że już najstarsza znana nam tradycja z końca II w. wskazuje na Łukasza jako autora (tzw. Fragment Muratoriego, następnie Prolog antymarcjoński do Łk, traktat św. Ireneusza Adversus haereses, 3,1,1; 3,14,1; Tertulian i tzw. aleksandryjska szkoła katechetyczna). W obu dziełach widać znajomość słownictwa medycznego, co wskazywałoby na Łukasza (był przecież lekarzem). Co prawda, Dzieje zawierają też specjalistyczne słownictwo żeglarskie, zwłaszcza w przedostatnim rozdziale, co wcale nie musi oznaczać, że Łukasz był żeglarzem (podobne słownictwo występuje u Plutarcha i Józefa Flawiusza, którzy też z morzem niewiele mieli wspólnego), ale interpretuje się to jako znak ogólnego dobrego wykształcenia samego Łukasza i ludzi tamtej epoki.
Z lektury Dziejów wiadomo, że Łukasz towarzyszył Pawłowi podczas drugiej (16,10n) i trzeciej (20,6n) jego wyprawy misyjnej.
Adresaci
Pierwszym i bezpośrednim odbiorcą dyptyku jest niejaki Teofil, nazwany w prologu do Ewangelii: kratistos, „najdostojnieszy” (Łk 1,3). O ile nie jest to formułka grzecznościowa typu: „ekscelencjo!”, to ten termin mógł oznaczać, że należał on do rzymskiego stanu equites — drugiego co do ważności w rzymskiej hierarchii społecznej.
W rozumienie szerszym, adresatami Dziejów byli wszyscy chrześcijanie języka greckiego, a zatem funkcjonujący w ramach kultury hellenistycznej.
Cel księgi
Celem jest niewątpliwie „umocnienie w wierze” zarówno samego Teofila, jak czytamy w Łk 1,4, jak i chrześcijan poszczególnych gmin na obszarze Imperium. Nadto Łukasz tak prowadzi narrację, aby ukazać, że nauka Jezusa nie stanowi żadnego zagrożenia ani dla porządku, ani dla prawa panującego w Cesarstwie (wydarzenia z Sergiuszem Paulusem na Cyprze czy Galionem w Koryncie). Wprost przeciwnie, może przynieść pokój i zaprowadzić ład w relacjach społecznych. Księga kończy się informacją o niezakłóconym głoszeniu Ewangelii w samym sercu Imperium, Rzymie.
Z pewnością celem Łukasza było też przedstawienie misyjnej działalności Apostołów oraz rozwoju i rozprzestrzeniania się pierwotnego Kościoła.
Czas i miejsce napisania
Ponieważ Dzieje powstały jako „drugi tom” dyptyku Łukaszowego, czas ich napisania jest zależny od datowania samej Ewangelii. Nastręcza ono jednak — jak pamiętamy — spore problemy (lata sześćdziesiąte czy później?). Jedni zatem opowiadają się mniej więcej za rokiem 70 powstania Dziejów (tak tłumacze Biblii Jerozolimskiej), inni mówią o latach siedemdziesiątych, czyli końcowych latach rządów Wespazjana, a większość przyjmuje lata osiemdziesiąte, czy nawet jeszcze później (Rakocy). Kwestia datacji Dziejów pozostaje więc nadal sprawą otwartą.
Gdy chodzi o miejsce napisania, prawdopodobnie jest to Rzym jako kolejne (po Jerozolimie i Antiochii) ważne centrum szybko rozwijającego się chrześcijaństwa. Wśród innych propozycji niektórzy wymieniają Antiochię Syryjską, a nawet Efez.
Język dzieła
Łukasz, Syryjczyk wykształcony w kulturze hellenistycznej, posługiwał się greką koinē, czyli „wspólną” dla ogromnych obszarów podbitych przez Aleksandra Macedońskiego. Jest to greka nieco uproszczona w stosunku do klasycznej, attyckiej, i zawierająca mnóstwo naleciałości językowych jako efekt wymieszania różnych ludów i narodów. Pomimo tego nadal pozostaje ona na wysokim poziomie i przez wielu jest traktowana jako najlepsza obok greki Listu do Hebrajczyków. Warto tu przytoczyć wielce pochlebne słowa św. Hieronima, który o Łukaszu napisał: inter omnes evangelistas Graeci sermonis eruditissimus fuit, co w tłumaczeniu brzmi: „wśród wszystkich ewangelistów języka greckiego był najbardziej wykształcony”. Także u współczesnych teologów można znaleźć pozytywne opinie o języku Łk-Dz, który — jak piszą — „wprowadza to dzieło do ówczesnej literatury światowej” (np. narracje o synu marnotrawnym, o uczniach uciekających z Jerozolimy do Emmaus, czy o uwolnieniu Piotra z więzienia jerozolimskiego wraz z następującym po nim, dramatycznym opisem śmierci Heroda Agryppy I).
W piśmiennictwie Łukaszowym ujawnia się też cecha charakteryzująca całą literaturę helleńską, a mianowicie mimetyzm (od gr. mimēsis), czyli „naśladowanie” stylu autorów minionych. W przypadku Łukasza, jest to odwzorowanie stylu Septuaginty, greckiego Starego Testamentu, celem oddania atmosfery hebrajskich z ducha tekstów (poprzez archaizmy i idiomy). Dotyczy to zwłaszcza pierwszych piętnastu rozdziałów Dziejów Apostolskich.
Źródła
Można zatem rzec, iż język Dziejów uzależniony jest od źródeł, którymi posługiwał się Łukasz, świadomie modyfikując swój styl wypowiedzi. I tak dla Dz 1 — 5 są to głównie aramejskie dane o początkach wspólnoty w Jerozolimie. W tej części język jest wyraźnie semityzujący, nieco nieporadny, a nawet niepoprawny. Znacznie lepszy jest w Dz 6 — 15, traktowanych (hipotetycznie) jako tzw. antiocheńskie źródło hellenistyczne. Natomiast wyśmienita greka pojawia się w Dz 16 — 28, pisanych najczęściej z autopsji (w oparciu o notatki osobiste czy też tzw. dziennik „pokładowy” podróży morskich Łukasza u boku Pawła). Wydaje się, że pomocne tu były też informacje uzyskane od samego Pawła, ale nie pochodzące z jego listów. W tej części narracji pojawia się 1. os. lm („my”), co określa się w biblistyce niemieckim zwrotem „Wir” Stücke (czyli fragmenty zawierające „my”). Są to teksty: Dz 16,10-17; 20,5 — 21,18; 27,1 — 28,16.
Warto też podkreślić, że Łukasz starannie synchronizuje swoje opowiadania z historią powszechną. Dotyczy to m.in. różnych tytułów administracyjno-sądowych spotykanych na kartach Dziejów. Znajdujemy tu „prokonsulów” w prowincjach rzymskich, którzy pozostawali pod władzą samego Senatu (Sergiusz Paweł na Cyprze czy Galio w Achai). Pojawiają się „pretorzy” lub „duumwirowie”, czyli główni urzędnicy w rzymskich koloniach wojskowych (Filippi). Wreszcie czytamy o „politarchach”, a zatem urzędnikach administracyjno-sądowych w miastach macedońskich (Tesalonika).
Nie bez kozery zatem określa się Dzieje Apostolskie jako samodzielny, krytyczny i autorytatywny tekst źródłowy nie tylko w kwestiach dotyczących rozwoju chrześcijaństwa, ale i historii, i funkcjonowania Imperium Rzymskiego w tamtej epoce. Na następnego historyka tej klasy, co Łukasz, Kościół musiał czekać 250 lat (Euzebiusz z Cezarei).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz