Cel listu
Celem listu jest przekazanie Tymoteuszowi, młodemu biskupowi Efezu, szeregu pouczeń dotyczących zarówno błędnych nauk w gminie, jak i zachowania dyscypliny kościelnej. Błędne nauki rozsiewają głównie judeochrześcijanie: zajmują się „baśniami i genealogiami bez końca”, chcą uchodzić za uczonych w Prawie Mojżeszowym, „nie rozumiejąc ani tego, co mówią, ani na czym się opierają” (1,4.7). Paweł przestrzegał przed takimi osobami już wcześniej, gdy pod koniec swej trzeciej wyprawy misyjnej żegnał się w Milecie ze „starszymi” Kościoła Efeskiego: „wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów” (Dz 20,29n).
Czas i miejsce powstania
O ile list jest autentyczny, to mógł powstać w Macedonii, pomiędzy jesienią 61 (62) a wiosną 62 (63) roku. Jeśli zaś przyjmiemy, że jest tzw. pseudoepigrafem (czyli „tekstem fałszywie podpisanym”), to datę jego powstania trzeba przesunąć na przełom I i II w. Niektórzy uważają, że napisano go w Efezie, a za jego treść odpowiada tamtejsza szkoła teologiczna (Conzelmann).
Gatunek literacki
Chociaż w zewnętrznej strukturze ma on formę listu, to w rzeczywistości jest bardziej zbliżony do katechezy czy też pouczenia głoszonego żywym słowem. Jest rodzajem podręcznika (duszpasterskie vademecum), który ma służyć biskupowi do troskliwego i roztropnego prowadzenia wspólnoty wiernych.
Treść
Ponad 50% tematyki listu jest poświęcona organizacji życia wspólnoty Kościoła.
W jego wstępnej części, po przedstawieniu zagrożeń płynących ze strony fałszywych nauczycieli opierających się rzekomo na autorytecie Prawa Mojżeszowego, Paweł ukazuje właściwe miejsce Prawa w tradycji Narodu Wybranego („Prawo jest dla nieprawych”), a następnie wskazuje na priorytet łaski i Bożego miłosierdzia w życiu wspólnoty. Podaje tu przykład samego siebie, „ongiś bluźniercy, prześladowcy i oszczercy” (1,13), którego Bóg „uznał za godnego wiary” (1,12) i uczynił swoim apostołem. Pełen wdzięczności Apostoł wyśpiewuje teraz Bogu pieśń chwały: „a Królowi wieków, nieśmiertelnemu, niewidzialnemu, Bogu samemu — cześć i chwała na wieki wieków! Amen” (1,17).
Zachęca następnie Tymoteusza jako przełożonego wspólnoty, aby modlitwy liturgiczne pod jego przewodnictwem były zanoszone do Boga „za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne, z całą pobożnością i godnością” (2,1n). Bóg pragnie bowiem, „aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (2,4).
W najbliższym sąsiedztwie tej wypowiedzi znajdujemy klasyczny tekst o jedynym, zbawczym pośrednictwie Chrystusa: „jeden jest Bóg i jeden pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus” (heis gar theos, heis kai mesitēs theū kai anthrōpōn, anthrōpos Christos Iēsūs, 2,5n).
Pozostała część listu dotyczy poszczególnych grup we wspólnocie Kościoła: kobiet (2,9-15), biskupów (3,1-7), diakonów (3,8-13), fałszywych nauczycieli (4,1-3; 6,3-10), samego Tymoteusza (4,6-16; 5,21-23; 6,11-14.20n), ogółu wiernych (5,1n), wdów (5,3-16), prezbiterów (5,17-20), niewolników (6,1-2), bogatych chrześcijan (6,17-19).
- kobiety
W odniesieniu do kobiet Paweł zaleca, by ich ozdobą były nie tyle „przesadnie zaplatane włosy” (2,9), co raczej „dobre uczynki” (2,10). Zgodnie z mentalnością i tradycją semicką, akcentującą patriarchalny charakter społeczeństwa, Paweł nakazuje: „kobieta niechaj słucha nauk w cichości (en hēsychia), z całym poddaniem. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam, ani też przewodzić nad mężem, lecz [chcę, by] trwała w cichości” (2,11n).
- biskupi i diakoni
W ramach dyscypliny kościelnej list wymienia warunki konieczne do spełnienia dla ewentualnego kandydata do posługi określonej w liście jako episkopē, co możemy rozumieć jako „nadzór” nad wspólnotą wiary. Są one zapewne też i przypomnieniem skierowanym do samego Tymoteusza: „Biskup… powinien być bez zarzutu, mąż jednej żony [czyli tylko jeden raz żonaty], trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, dobrze zarządzający własnym domem, z całą godnością trzymający swoje dzieci w uległości. Jeśli bowiem ktoś nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży?! Nie może być dopiero co ochrzczony, ażeby wbiwszy się w pychę, nie wpadł w diabelskie potępienie. Powinien też mieć dobre świadectwo ze strony tych, którzy są na zewnątrz [wspólnoty Kościoła], ażeby się nie naraził na wzgardę i sidła diabelskie” (3,2nn).
Podobne zalecenia są skierowane do diakonów (3,8nn).
- heretycy
Określani są w liście terminami: nomodidaskaloi (1,7), „nauczyciele Prawa”, oraz tis heterodidaskalei (6,3), „ktoś, kto naucza fałszywie”. Pierwsze z obu określeń wyraźnie odnosi się do „uczonych w Prawie” Mojżeszowym, co pośrednio wskazuje na ich żydowskie korzenie (por. Tt 1,10.14; 3,9). Głoszą oni mythoi (1,4), czyli różne „brednie, wymysły”. Ten termin występuje wyłącznie w Listach Pasterskich (1Tm 1,4; 4,7; 2Tm 4,4; Tt 1,14) i w 2P 1,16. Są to błędne treści, obce nauczaniu chrześcijańskiemu. Paweł wymienia niektóre „znaki rozpoznawcze” błędnowierców: „obłudnie kłamią” (4,2), „zabraniają wchodzić w związki małżeńskie” (tzw. enkratyzm) i „[nakazują] powstrzymywać się od pokarmów” (zasada kašrût), które przecież „Bóg stworzył, aby wierzący przyjmowali je z dziękczynieniem” (4,3). Nadto „nie trzymają się zdrowych nauk naszego Pana, Jezusa Chrystusa” i „chorują na dociekania i słowne utarczki” (6,3n).
- Tymoteusz
Wiele uwagi Paweł poświęca w liście osobie samego Tymoteusza i jego posłudze. Zachęca go przede wszystkim do ćwiczenia siebie „w pobożności (gymnadze de seauton pros eusebeian), bo ćwiczenie cielesne nie na wiele się przyda, pobożność zaś przydatna jest do wszystkiego, mając obietnicę życia obecnego i tego, które ma nadejść” (4,7n; zob. 3,16). Pojęcie pobożności jest tu odpowiednikiem „bojaźni Bożej” w nauczaniu ksiąg mądrościowych ST. W rozumieniu Greków jest to postawa pełna szacunku wobec bogów, znajomość prawd wiary i praktyka cnót społecznych. Jest to połączenie kultu (modlitwy, ofiar) i życia codziennego (na wzór caritas chrześcijańskiej).
Tymoteusz winien też przykładać się „do czytania, zachęcania, nauczania” (proseche tē anagnōsei, tē paraklēsei, tē didaskalia, 4,13). Chodzi tu najprawdopodobniej o czytanie w ramach liturgii, zachęcanie parenetyczne i etyczne oraz nauczanie prawd katechizmowych. Nie powinien zaniedbywać w sobie „charyzmatu”, który został mu dany „za sprawą proroctwa i przez nałożenie rąk kolegium prezbiterów” (4,14). Dowiadujemy się tym samym o zasadniczych elementach kwalifikujących na pasterza (biskupa) wspólnoty: dar od Boga, natchnione proroctwo i włożenie rąk prezbiterów (zob. Dz 13,1nn).
Ważne jest również i to, aby jego postawa duchowa i moralna „widoczna była dla wszystkich” (4,15) jako przykład do naśladowania (typos, 4,12) i umocnienie innych w wierze: „to bowiem czyniąc, i siebie samego zbawisz, i tych, którzy cię słuchają” (4,16). Nie powinien też nigdy kierować się stronniczością, na nikogo „rąk pośpiesznie nie nakładać” celem wyświęcenia do posługi Kościołowi ani też nie brać udziału „w grzechach cudzych” (5,21n).
Winien walczyć „w dobrych zawodach o wiarę” (6,12), a zwłaszcza strzec „depozytu wiary” (tēn parathēkēn), czyli tego, „co zostało przekazane” mu (6,20) jako nauczanie Pawła i tradycja Kościoła. To sformułowanie z języka prawniczego i bankowego może sugerować pewien zestaw prawd kerygmatycznych i dogmatycznych, które należy skrupulatnie zachować i starannie przekazać dalej we wspólnocie Kościoła. Takie depozyty składano np. w świątyniach pełniących w starożytności też funkcję banku.
Uwagi skierowane do Tymoteusza przypieczętowuje wyraźne polecenie (parangellō) Pawłowe, wypowiedziane „w obliczu Boga” i „Chrystusa Jezusa”, a zatem w formie uroczystej i zobowiązującej (niejako ex cathedra), aby zachował „to przykazanie (tēn entolēn) nieskalane, bez zarzutu, aż do objawienia się naszego Pana, Jezusa Chrystusa” (6,13n). Pod tym terminem należy chyba rozumieć całość nauczania Pawłowego przekazanego w liście.
- wierni
W relacji do ogółu wiernych Paweł zaleca Tymoteuszowi postawę wyrozumiałości, szacunku i ostrożności: „starszego wiekiem nie strofuj, lecz nakłaniaj prośbą jak ojca, młodszych — jak braci, starsze kobiety — jak matki, młodsze — jak siostry, z całą czystością (5,1n).
- wdowy
W odniesieniu do wdów Apostoł wyróżnia w liście trzy ich kategorie: te, które mają swoje rodziny i one powinny się o nie zatroszczyć; te, które rodzin nie mają — o takie winna zatroszczyć się lokalna wspólnota; oraz te, które należą do struktury duszpasterskiej Kościoła i spełniają w nim oficjalne funkcje. Paweł wymienia konkretne kryteria, które muszą być w tym wypadku wzięte pod uwagę: wdowa winna mieć co najmniej sześćdziesiąt lat, była tylko raz zamężna, wychowała dzieci, była gościnna i otwarta na potrzeby innych (zob. 5,9nn). Gdy chodzi o młodsze wdowy, Paweł pisze wyraźnie: „chcę, żeby młodsze wychodziły za mąż, rodziły dzieci, były gospodyniami domu” (5,14).
- kapłani
Duszpasterskiej trosce Pawła nie umykają też presbyteroi, czyli współpracownicy Tymoteusza w posłudze kapłańskiej. Jeśli dobrze przewodniczą wspólnotom, mają być uważani „za godnych podwójnej zapłaty, diplēs timēs, a najbardziej ci, którzy się trudzą głoszeniem słowa i nauczaniem” (5,17). Kontekst dalszy tego wersetu wyraźnie wskazuje, iż nie chodzi tu o „podwójną cześć” (jak w niektórych tłumaczeniach), ale o „podwójną zapłatę” za wykonywaną pracę.
- niewolnicy
Ważne wskazania dla ówczesnych układów społecznych odnoszą się w liście do relacji właściciel — niewolnik. Chrześcijańscy niewolnicy winni uważać swych panów „za godnych wszelkiej czci” (6,1), a jeśli właściciele są również chrześcijanami, mają im jeszcze gorliwiej służyć, a nie lekceważyć z tego powodu, że są braćmi w wierze (zob. 6,2).
- bogaci
List zamykają krótkie i jasne zalecenia, które Tymoteusz ma kierować do ludzi zamożnych we wspólnocie (6,17nn). Chodzi o to, „by nie pokładali nadziei w niepewności bogactwa, lecz w Bogu”, „niech bogacą się w dobre uczynki, niech będą hojni i uspołecznieni”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz