niedziela, 2 sierpnia 2015

Tzw. List do Efezjan (III)

Treść i teologia listu
  1. Wstęp (1,1n)
Nagłówek listu (praescriptio) spełnia wszelkie wymogi klasycznej epistolografii hellenistycznej. Jest podany:
  • nadawca, superscriptio, zawsze w mianowniku: Paweł (w.1),
  • adresat, adscriptio, zawsze w celowniku: święci i wierni (w.1), oraz 
  • pozdrowienie, salutatio: łaska (gr. charis) i pokój (gr. eirēnē) od Boga, naszego Ojca, oraz Pana, Jezusa Chrystusa (w.2).
  1. Doktryna (1,3 — 3,21)
Tematycznym wstępem, swoistym prologiem do całego listu, są w.3-14. Jest to eulogia, czyli błogosławieństwo. Przyjmuje ona postać jednego długiego okresu zdaniowego. Składa się z hymnu liturgicznego (w.3-10) oraz z redakcyjnego poszerzenia (w.11-14). Eulogia ma cechy tzw. poezji małoazjatyckiej, którą reprezentują podobne teksty nowotestamentowe: J 1,1-18; Flp 2,6-11; Kol 1,15-20. Są one prawdopodobnie zainspirowane modlitwą żydowską: ta wysławia Boga za dar Prawa, Paweł zaś dziękuje za dar Syna i Ducha Świętego.
Tekst hymnu zawiera podstawowe terminy teologii Pawła. Z hymnu wynika, iż ostatecznym motywem wybrania Izraela w ST, a potem całej ludzkości w NT, jest Boża miłość. Jedynym pośrednikiem pomiędzy „my”, czyli dawnym Izraelem, a „wy”, czyli światem pogan, staje się Jezus Chrystus. Jest to tajemnica Bożego planu ratowania każdego człowieka bez wyjątku, określana w eulogii jako mystērion (1,9). Ten termin pojawia się 28x w NT, z tego w Corpus Paulinum aż 21x. Nasuwa się wniosek, iż jest to pojęcie przede wszystkim Pawłowe, charakteryzujące jego spojrzenie na historię zbawienia. Z owych 21x aż dziesięć miejsc występowania przypada na dwa listy: do Kolosan (4x: 1,26n; 2,2; 4,3) i tzw. do Efezjan (6x: 1,9; 3,3.4.9; 5,32; 6,19). Oba, jak o tym pisaliśmy wcześniej, były skierowane przez Pawła z Rzymu, z miejsca jego uwięzienia, do wspólnot na terenie dzisiejszej Turcji zachodniej (dawna Phrygia Maior): Hierapolis, Laodycei i Kolos, ulokowanych na planie trójkąta, w odległości 15-20 km od siebie. Zapewne tajemnica „jedności” żydów i pogan w jednej wspólnocie Kościoła i wzajemnego ich pojednania w Chrystusie w ramach odwiecznego Bożego planu leżała w tym czasie Pawłowi bardzo na sercu, być może w kontekście wzajemnych relacji na wspomnianym wyżej obszarze.
W kolejnym tekście (1,15-23) Paweł pisze o powszechnym panowaniu Chrystusa. Obejmuje ono różne moce kosmiczne, znane z żydowskiej literatury apokryficznej, które w nauczaniu Apostoła przyjmują coraz bardziej formę sił demonicznych — zbuntowanych duchów. Określa je jako zwierzchności, władze, moce, panowania (1,21). Istotniejsze jest to, iż z woli Bożej Chrystus będzie panował — w sensie pozytywnym — przede wszystkim nad Kościołem (1,22) jako jego głowa (kefalē). Konsekwentnie, Kościół określany jest przez Pawła jako Ciało Chrystusa (sōma) oraz Pełnia (plērōma) Tego, który napełnia i wypełnia sobą wszystko.
W następnym fragmencie (2,1-22) Apostoł przedstawia odbiorcom zasadnicze treści swego Listu do Rzymian w temacie usprawiedliwienia wszystkich w Chrystusie, które dokonało się — co z emfazą podkreśla — „z łaski”, a nie „z uczynków”:
„Byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew…, ale Bóg będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował…, razem z Chrystusem przywrócił do życia — łaską [bowiem] jesteście zbawieni… Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił” (2,3-5.8n).
Okazuje się, że wyłącznie w Chrystusie dwie, dotychczas wrogie sobie, części ludzkości: żydzi i poganie, mogą odnaleźć prawdziwe pojednanie oraz pokój (eirēnē). Termin ten staje się swoistym słowem-kluczem dla zrozumienia tego fragmentu, pojawia się bowiem tutaj trzykrotnie (w.14.15.17). Ta część — o pojednaniu całej ludzkości z Bogiem — jest też zasadniczą myślą tzw. Listu do Efezjan.
Z punktu widzenia Izraelitów, ludzkość dzieliła się na dwie, skrajnie odmienne grupy: z jednej strony Naród Wybrany, z drugiej — goje, określani często pogardliwie jako „psy”, którym to terminem w ST obrzucano homoseksualistów. Ogólnie są to ci „na zewnątrz”, nie mający żadnego udziału we wspólnocie Syjonu i świętego Jeruzalem. W starotestamentowej wizji Daniela (Dn 7) są oni przedstawieni w formie drapieżnych bestii — imperiów, których losem będzie zagłada.
W Chrystusie zatem Bóg „obie części [ludzkości] uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur (to mesotoichon tū fragmū), czyli wrogość” (w.14). Powyższe sformułowanie jest zapewne nawiązaniem do Tory Mojżeszowej. Stała się ona fundamentem judaizmu, ale i barierą niemal nie do przekroczenia dla pogan pragnących poznać Boga JHWH. Autor apokryficznego Listu Arysteasza stwierdza jasno, że Prawo oddzieliło Izraela od innych narodów, będąc „nieprzeniknioną zaporą i żelaznym murem”. Obsesja na tle własnej czystości rytualnej przyniosła zatem negatywne owoce w formie szczelnego separatyzmu religijnego.
W opinii niektórych teologów wspomniany „mur” może być (też) nawiązaniem do muru wystawionego na terenie świątyni Heroda, dzielącego część dostępną dla pogan od tej tylko dla Izraela. Jego przekroczenie ze strony „nieobrzezanych” groziło karą śmierci, jak jasno stwierdzały to napisy w języku greckim umieszczone na poszczególnych kamiennych płytach muru, o czym zaświadcza archeologia.
Dzięki ofierze Chrystusa („przez krzyż”, w.16) teraz „jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca” (w.18). Nie ma już zatem „obcych” (ksenoi, paroikoi — pojęcia synonimiczne), ale wszyscy jesteśmy „współobywatelami świętych” (sympolitai tōn hagiōn) i „domownikami Boga” (oikeioi tū theū). Terminem „obcy” (hbr. ger) określano obcokrajowców, którzy poprzez zamieszkanie na terenie Ziemi Świętej uzyskiwali (ograniczony) przystęp do praw i przywilejów Narodu Wybranego. Teraz w Chrystusie wszyscy tworzymy „jednego nowego człowieka” (w.15), by „stanowić mieszkanie Boga przez Ducha” (w.22). Chrystus stał się „głowicą węgła” nowej budowli — Kościoła, która „rośnie na świętą w Panu świątynię” (w.20n).
Rozdział trzeci, kończący część doktrynalną listu, jest też spokojnym zamknięciem tematu pojednania wszystkich ludzi w Chrystusie z ponownym wskazaniem na tę „tajemnicę”, która — co prawda — „nie była oznajmiona synom ludzkim w poprzednich pokoleniach” (3,5), teraz jednak z woli Bożej została objawiona, a głosicielem tego „tajemniczego planu” zbawienia Bóg uczynił Pawła: „mnie, zgoła najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta łaska” (w.8). Nic dziwnego, iż Paweł „zgina kolana” przed Bogiem w modlitwie uwielbienia i dziękczynienia, prosząc, by wszyscy ludzie doświadczyli miłości (agapē) Chrystusa i pełni (plērōma) Boga (w.8).
Spoglądając na tę pierwszą, dogmatyczną część listu, zauważa się pewną odmienność w ujęciu spraw ostatecznych (eschatologii). Jej przedstawienie różni się bowiem od innych listów Pawła. W tamtych jest mowa o tęsknym oczekiwaniu na powtórne przyjście Chrystusa u końca czasów (paruzja), tutaj zaś — o budowaniu Ciała Chrystusa, czyli Kościoła, na ziemi i dorastaniu do Pełni. Kościół jest złączony z Chrystusem jak Ciało ze swoją Głową. On wzrasta duchowo, a nie oczekuje na Jego przyjście. Chrystus z kolei jest ukazany jako Pan Kościoła i całego kosmosu.
  1. Pareneza (4,1 — 6,20)
Druga część listu jest zachętą do postępowania w sposób godny powołania chrześcijańskiego — a zatem nie tak, „jak postępują poganie” (4,17) — do znoszenia siebie nawzajem w miłości (w.2) i zachowania duchowej jedności poprzez pokój we wzajemnych relacjach (w.3). Trzeba „porzucić dawnego człowieka” z jego stylem myślenia i życia, a przyoblec „człowieka nowego, stworzonego na obraz Boga” (w.22-24). Konkretnie oznacza to odrzucenie kłamstwa w kontaktach z bliźnimi, zaprzestanie kradzieży, niewypowiadanie słów szkodliwych i raniących, odrzucenie wszelkiego znieważania i złości (4,25nn). Paweł podkreśla, iż o nierządzie i wszelkiej nieczystości nie powinno być nawet rozmów wśród chrześcijan, „ani niedorzecznego gadania lub nieprzyzwoitych żartów” (5,3n). „O tym bowiem bądźcie przekonani, że żadem rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec, to jest bałwochwalca, nie ma dziedzictwa w Królestwie Chrystusa i Boga. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo przez te [grzechy] nadchodzi gniew Boży na synów buntu” (5,5n).
Obok szeregu uwag krytycznych i negatywnych Apostoł wylicza wartości pozytywne, którymi winno cechować się życie ucznia Jezusa. Wymienia wzajemne przebaczenie, „tak jak i Bóg wam przebaczył w Chrystusie” (4,32), postępowanie drogą miłości i naśladowanie Boga (zob. 5,1n), szukanie woli Bożej, postawę modlitwy i dziękczynienia za wszystko oraz napełnianie się Duchem Bożym (zob. 5,17nn).
W dalszej kolejności zestawia cnoty charakteryzujące wzajemnie relacje w ramach szeroko rozumianego domu (oikeia): mąż - żona (5,21-33), czyli kościelna katecheza małżeńska; dzieci - rodzice (6,1-4) oraz niewolnicy - panowie (6,5-9). W biblistyce określa się je jako kodeksy czy też „tablice domowe” (Haustafeln). Znajdujemy je także w Kol 3,18 — 4,1. Warto tu wyakcentować głęboką motywację wierności małżeńskiej, którą podaje Paweł, nazywając ją „wielką tajemnicą”: tak jak Chrystus jest wierny Kościołowi (gr. ekklēsia jest rodzaju żeńskiego) i nigdy go nie opuści, tak też mąż winien być wierny swej żonie (5,31n). Z kolei szacunek dzieci wobec rodziców jest motywowany przykazaniem starotestamentowym: „aby ci było dobrze i abyś długo żył na ziemi” (6,3).
Część parenetyczną listu wieńczy płomienne wezwanie do przywdziania na siebie pełnej zbroi Bożej, gdzie mieczem jest Słowo Boga, a tarczą — wiara (6,10nn). W ramach tej rozbudowanej metafory Paweł podkreśla wyraźnie istotną prawdę: „nie toczymy… walki przeciw krwi i ciału [czyli człowiekowi], lecz… przeciw duchowym pierwiastkom zła na wyżynach niebieskich” (w.12). Wrogiem chrześcijanina nigdy nie jest człowiek, choćby najbardziej pogrążony w grzechach. Wrogiem jest wyłącznie osobowe Zło.
Z retorycznego punktu widzenia ta część określana jest jako peroratio, czyli podsumowanie, epilog. Zamyka ona bowiem zarówno część parenetyczną, jak i cały list.
  1. Zakończenie (6,21 — 6,24)
W ostatnich słowach Paweł poleca odbiorcom Tychika, „umiłowanego brata i wiernego sługę w Panu” (w.21). Wraz z Onezymem (zob. Kol 4,9) jest on doręczycielem tego listu i dwu innych (do Kolosan i do Filemona) braciom mieszkającym na obszarze Frygii Większej w Dolinie Lykosu, czyli Dolinie Wilczej.

List kończy subscriptio, czyli „podpisanie”: jest to życzenie pokoju i miłości wraz z wiarą „od Boga Ojca i Pana, Jezusa Chrystusa” (6,23).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz