wtorek, 1 lipca 2014

List do Rzymian (I)

Wprowadzenie
Kolejnym chronologicznie (po listach do Koryntian) pismem św. Pawła jest List do Rzymian. Należy on wraz z trzema innymi tekstami (1-2Kor i Ga) do zasadniczego trzonu piśmiennictwa Apostoła Narodów i jest podobnie jak one pismem autentycznym, czyli proto-Pawłowym.

Podczas gdy omawiany wcześniej List do Galatów jest pierwszym wykładem teologii o usprawiedliwieniu przez wiarę w Jezusa Chrystusa i ma formę szybkiej i emocjonalnej reakcji Pawła na zaistniałą w gminie sytuację, to List do Rzymian, będąc już spokojniejszą, przemyślaną i ułożoną odpowiedzią, wywarł przez to — jak się uważa — wielki wpływ na dalsze losy chrześcijaństwa, uchronił je bowiem przed przekształceniem się w jakąś żydowską sektę mesjańską. Stąd oba listy winny być rozpatrywane łącznie, odnoszą się bowiem do tego samego problemu.
List do Rzymian jest dziełem Pawła-pasterza, prowadzącego dialog z Kościołem w Rzymie, jest Ewangelią o Synu Bożym „pochodzącym według ciała (kata sarka) z rodu Dawida” (1,3), natomiast „według ducha (kata pneuma) pełnym mocy Synem Boga” (w.4). Powyższe stwierdzenie jest ważne, gdyż wyraźnie wskazuje na prawdziwe semickie korzenie Jezusa, a ten fakt Jego „żydowskości” według ciała adresaci listu (i nie tylko oni, ale i współcześni chrześcijanie) winni przyjąć i zaakceptować.
Oba listy, do Galatów i do Rzymian, przeciwstawiają Chrystusa jako Bożą sprawiedliwość sprawiedliwości czysto ludzkiej, płynącej wyłącznie z zachowania przykazań Tory.
List do Rzymian przedstawia piękną syntezę doktryny Pawłowej, jakkolwiek nie jest to jeszcze synteza kompletna.
Rzym
Stolica Imperium była w tamtym czasie wielką, ponad milionową metropolią, a wśród rządzących miastem można było spotkać wielkich myślicieli jak chociażby słynny filozof Seneka (zachowało się 14 rzekomych listów Pawła do Seneki i vice versa). Stolica żyła atmosferą wielkości i pokoju. Miasto przygarniało i wchłaniało, niczym przysłowiowy Moloch, wszystkich ludzi, różnego stanu i nacji.
Poeta rzymski Marcjalis, który pozostawił po sobie dwanaście ksiąg Epigramatów — największą zachowaną ich kolekcję pochodzącą ze starożytności, w której opisuje z humorem i niekiedy zjadliwie codzienne życie stolicy, a zwłaszcza jej patologie — nie omieszkał też — chyba z pewną dozą dumy — napisać o Rzymie: Terrarum dea gentiumque Roma, cui par est nihil et nihil secundum (Ep. XII, 8,1n), co można oddać następująco: Rzym jest boginią krain i narodów, której nic nie jest równe ani nic podobne. Oczywiście, nie wyczerpuje to obrazu ówczesnej stolicy świata, gdyż jej liczne dzielnice i obszary podmiejskie zaludnione były przez tysiące biedaków (określanych jako humiliores), oraz niewolników, „nie mających nadziei ani Boga na tym świecie” (Ef 2,12), czyli nieobce jej były szerokie obszary ludzkiej nędzy, określane współcześnie jako slamsy.
Gmina żydowska
Istniała w Rzymie prawdopodobnie już od roku 139 p.n.e. W roku 62 p.n.e. rzymski polityk i wódz, Pompejusz (który w latach 66-62 był właściwie faktycznym panem Imperium Rzymskiego) zesłał z Palestyny do Rzymu wielu Żydów i uczynił ich niewolnikami.
Przypuszcza się, iż w I w. n.e. kolonia żydowska w Rzymie liczyła ok. 40-50 tys. osób i miała do swej dyspozycji co najmniej 13 synagog.
Większość imion z ostatniego rozdziału Listu do Rzymian jest typowa dla społeczności niewolników (co pośrednio potwierdza, że najprawdopodobniej byli to Żydzi zesłani do Rzymu i zamienieni w niewolników, którzy następnie uwierzyli w Jezusa jako obiecanego Mesjasza).
Judaizm był traktowany w Rzymie przez Cezara i Augusta jako religio licita, czyli religia prawnie uznana. Co prawda, w pewnym okresie cesarz Klaudiusz wypędził wszystkich lub większość Żydów z miasta (tzw. edykt Klaudiusza). Według opinii teologa chrześcijańskiego i historyka, Orozjusza, pochodzącego z terenów dzisiejszej Hiszpanii i żyjącego w IV wieku, a wyrażonej w jego najważniejszym dziele Historiarum libri VII adversus paganos, VII, 6.15), edykt miał być wydany między 25 stycznia 49 a 24 stycznia 50 roku. Orozjusz cytuje tam pisarza rzymskiego Swetoniusza, który wskazuje, iż cesarz „wypędził z Rzymu Żydów, którzy nieustannie wzbudzali tumulty za przyczyną Chrestosa (sic!)” (Iudaeos impulsore Chresto assidue tumultuantes Roma expulit (dzieło: De vita Caesarum, V, 25.4). Z cytowanej wypowiedzi wyraźnie widać, że Swetoniusz nie rozróżniał zbytnio pomiędzy Żydami — wyznawcami judaizmu a Żydami — wyznawcami Chrystusa, nawet nie bardzo wiedząc, kim On był i jak się nazywał.
Po śmierci Klaudiusza w 54 roku, wspomniany edykt został odwołany przez jego następcę Nerona w październiku tegoż roku.
Warto tu zaznaczyć, że wśród wygnanych przez Klaudiusza z Rzymu byli także Pryscylla i Aquila, małżeństwo zajmujące się wyrobem namiotów, podobnie jak Paweł, których on spotkał w Koryncie, „zamieszkał u nich i pracował” (Dz 18,3). O nich pisze w Dziejach Apostolskich św. Łukasz, iż „Akwila, rodem z Pontu… z żoną Pryscyllą przybył niedawno z Italii, ponieważ Klaudiusz wysiedlił z Rzymu wszystkich Żydów” (Dz 18,2). Wysiedlenie ich i przybycie do Koryntu musiało zatem mieć miejsce albo w 49, albo w 50 roku. Zapewne po odwołaniu edyktu wrócili oni do Rzymu, przygotowując być może grunt samemu Pawłowi, kiedy planował przybyć do Wiecznego Miasta w drodze do Hiszpanii.
Gmina chrześcijańska
Tradycja chrześcijańska przekazuje, że Kościół w Rzymie bierze swe początki od św. Piotra, pierwszego Apostoła. Jednakże niejaki Ambrozjaster pisze, że wiara Rzymian jest godna podziwu, ponieważ „bez widzenia żadnych znaków lub cudów oraz bez widzenia żadnego z Apostołów (!) przyjęli wiarę w Chrystusa”.
Ambrozjaster był nieznanym bliżej egzegetą, żyjącym na północy Włoch w II poł. IV w., u którego dopatrywano się zależności od św. Ambrożego, biskupa Mediolanu (stąd określenie „Ambrozjaster”). Pod tym imieniem zachowała się większość jego komentarzy biblijnych. Jednym z najsłynniejszych, powszechnie cytowanym już w starożytności, jest Komentarz do Listu św. Pawła do Rzymian. Wywarł on wielki wpływ na rozumienie najważniejszych tematów teologii Pawła, zwłaszcza usprawiedliwienia z łaski, a nie z uczynków.
Paweł przebywał w Rzymie w okresie między wiosną 59 a wiosną 61 roku w ramach swego pierwszego uwięzienia (tzw. custodia militaris) oraz w okresie między latem 63 a wiosną / latem 64 roku, który to drugi pobyt zakończył się jego męczeńską śmiercią. Pisaliśmy o tym szerzej w artykule Pawłowe CV.
Pierwszy pobyt w Rzymie miał charakter aresztu domowego, Paweł „pozostawał bowiem w wynajętym przez siebie mieszkaniu i przyjmował wszystkich, którzy do niego przychodzili, głosząc Królestwo Boże i nauczając o Panu Jezusie zupełnie swobodnie, przez przeszkód” (Dz 28,30n). Wiele wskazuje na to, iż po zwolnieniu z więzienia, wskutek niestawienia się świadków oskarżenia („nie otrzymaliśmy o tobie ani listów z Judei, ani też nikt z braci nie przybył i nie oznajmił, ani nie mówił o tobie nic złego”, Dz 28,21), Paweł odbył jeszcze planowaną przez siebie i upragnioną podróż do Hiszpanii, o czym informuje nas m.in. Pierwszy List Klemensa (5,7): „dotarł do granic Zachodu” (Hiszpania?, zob. Rz 15,24.28).
Jeżeli przyjmiemy jeszcze wyprawę na Wschód po powrocie z Hiszpanii, to drugie uwięzienie i stracenie w Rzymie trzeba przesunąć o rok do przodu w stosunku do podanej wyżej chronologii, a zatem miałoby ono miejsce między latem 64 a wiosną / latem 65 roku. Drugi po Łukaszu historyk Kościoła pierwotnego, Euzebiusz z Cezarei, w swojej Historii Kościelnej (Hist. Eccl. 2.25.7n), mówi o ścięciu Pawła przy Drodze Ostyjskiej mniej więcej w tym samym miejscu i czasie, co i Piotra. Jako miejsce uwięzienia tradycja wskazuje więzienie Mamertyńskie koło Kapitolu.
W kontekście tych informacji rodzi się pytanie, skąd Paweł znał tak wielu chrześcijan w Rzymie (o czym świadczy rozdział 16 jego listu) oraz realia życia Kościoła lokalnego? List pisał bowiem trzy lub cztery lata przed swoim pierwszym tam pobytem i to jeszcze w charakterze więźnia. Nie był to nadto Kościół założony przez niego, jest on o nim jedynie dobrze poinformowany.
Wydaje się, iż zasadniczym źródłem informacji o Rzymie było dla Pawła wspomniane wcześniej małżeństwo Pryscylla i Akwila, u których mieszkał w trakcie swego pierwszego pobytu w Koryncie. Trwał on łącznie „rok i sześć miesięcy” (Dz 18,1-11), a zatem wystarczająco długo na zebranie informacji i nawiązanie kontaktów.
Podziały w gminie
Niektóre aluzje w liście sugerują, że wspólnota rzymska stoi wobec podstawowego niebezpieczeństwa podziału na etno- i judeochrześcijan. Do tego dochodzą jeszcze niesnaski między tymi Żydami, którzy uwierzyli w Jezusa jako Mesjasza (stali się zatem judeochrześcijanami), a tymi, którzy nie uwierzyli i nadal wyznawali judaizm, pozostając „na zewnątrz” gminy. Dodatkowo wśród tych Żydów, którzy uwierzyli, jedni uważali, że poganie absolutnie nie powinni być włączeni do Kościoła, inni — wprost przeciwnie. Ci ostatni jednak także różnili się między sobą i to w kwestii formalnej: jeśli poganie mają być włączeni do Kościoła, to czy ma się to dokonać na zasadzie przyjęcia Tory i obrzezania (tzw. judaizantes, którzy twierdzili, że etnochrześcijanie winni spełniać trzy uczynki Prawa, określające narodową tożsamość Izraela: obrzezanie, kalendarz i kaszrut), czy też dokonuje się to wyłącznie na podstawie łaski, jak o tym był głęboko przekonany św. Paweł.

Wygnanie Żydów z Rzymu na bazie edyktu Klaudiusza wzmocniło pozycję etnochrześcijan w gminie. Jednak ich powrót w roku 54 ponownie zrodził konflikty i podziały (zob. 15,7: „przygarniajcie siebie nawzajem, bo i Chrystus przygarnął was”). Wspólnota rzymska potrzebowała więc Pawłowego słowa pokoju i pojednania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz