3. Sytuacja Izraela (9,1 — 11,36)
Ostatni, trzeci i zarazem najdłuższy blok listu dotyczący kwestii zbawienia człowieka, Paweł poświęca miejscu swego Narodu w nowej rzeczywistości zbawczej. Znajdujemy tutaj aż 37 cytatów ze Starego Testamentu. Apostoł rozpoczyna swą myśl od wyliczenia sześciu „przywilejów” Izraela, którymi Bóg wyróżnił ten naród: „przybrane synostwo i chwała, i przymierza, i nadanie Prawa, i służba Boża, i obietnice”.
Jakby tego było za mało, „spośród nich jest również Mesjasz według ciała, który jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki”. Pomimo tej sytuacji nadzwyczajnego uprzewilejowania, Paweł wyraźnie stwierdza, że „nie wszyscy, którzy pochodzą od Izraela, są Izraelem, i nie wszyscy przez to, że są potomstwem Abrahama, stają się jego dziećmi”. Kryterium różnicującym są: obietnica Boża, Boży wolny wybór i wiara jako odpowiedź. Bóg powołał całego Izraela do świadczenia o Nim przed poganami, ale odpowiedź dała tylko część — ona stała się wierną Resztą, określaną w tekstach starotestamentowych po powrocie z wygnania babilońskiego jako charidim, chasidim, becharim czy awadim.
Bóg wybrał zatem całego Izraela, i to, gdy był jeszcze grzeszny, a więc motywem wybrania nie była jakaś pierwotna doskonałość narodu, ale niczym nieskrępowana miłość Boga: „[wybranie] więc nie zależy od tego, kto go chce lub o nie się ubiega, ale od Boga, który wyświadcza łaskę”. Problem leży zatem w braku właściwej odpowiedzi ze strony Narodu: „Muszę im wydać świadectwo, że pałają żarliwością ku Bogu, nie opartą jednak na pełnym zrozumieniu. Albowiem nie chcąc uznać, że usprawiedliwienie pochodzi od Boga, i uporczywie trzymając się własnej drogi usprawiedliwienia, nie poddali się usprawiedliwieniu pochodzącemu od Boga”. A jest nim wyłącznie „Chrystus, który przynosi usprawiedliwienie każdemu, kto wierzy”. Wynika ono zatem z wiary, „bo sercem przyjęta wiara prowadzi do sprawiedliwości, a wyznawanie jej ustami — do zbawienia”. Odtąd „nie ma już różnicy między Żydem a Grekiem”. Tzw. Reszta opiera się więc o wiarę i należą do niej wszyscy ci, którzy nią żyją — bez względu na DNA i zakorzenienie w konkretnej nacji.
Paweł konsekwentnie stawia dalsze pytanie: A co będzie z pozostałą częścią Izraela? „Czy aż tak się potknęli, że całkiem upadli?” I daje na to nieco zaskakującą odpowiedź: „Żadną miarą! Ale przez ich upadek zbawienie przypadło w udziale poganom, by ich pobudzić do współzawodnictwa”. Korzystając następnie z obrazu oliwki szlachetnej i dzikiej ukazuje wzajemne relacje między Narodem Wybranem a tą częścią pogan, która uwierzyła w Jezusa i została niejako „wszczepiona” w święte drzewo Izraela. Przestrzega przed zbytnim zadufaniem w sobie ze strony etnochrześcijan i zapewnia o możliwości ponownego zakorzenienia w świętym drzewie tych, którzy spośród Izraela odpadli, o ile, oczywiście, „nie będą trwać w niewierze”. Kryterium rozstrzygającym pozostaje bowiem niezmiennie wiara lub niewiara.
W ostatnich zdaniach tej sekcji listu Paweł wyjawia swoim odbiorcom znaną wyłącznie jemu tajemnicę: „zatwardziałość dotknęła tylko część Izraela aż do czasu, gdy wejdzie [do Kościoła] pełnia pogan. I tak cały Izrael będzie zbawiony”. Wydaje się, iż powyższe słowa należy rozumieć w następującym kluczu: zarówno sformułowanie „pełnia pogan”, jak i „cały Izrael”, nie określają wszystkich bez wyjątku, ale tę ilość, która jest przewidziana w planach Bożych, o której wie Bóg. A to oznacza, iż my nigdy nie możemy być pewni, kiedy te wartości się wypełnią, a stąd konsekwentnie: jesteśmy stale wezwani do czuwania nad sobą, bo „czas jest krótki”.
Izrael jako naród ma zatem zawsze otwartą możliwość powrotu, „bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne”, ametamelēta gar ta charismata kai hē klēsis tū theū (11,29), co należy rozumieć w tym sensie, że Bóg pozostaje wierny swemu słowu i Jego obietnica jest zawsze aktualna, nadal kocha swój naród, ale to nie znaczy, że zbawi go wbrew jego woli, na siłę.
Paweł kończy tę pierwszą, doktrynalną część swego listu, dotyczącą usprawiedliwienia przez wiarę i zbawienia z łaski, pięknym hymnem na cześć miłosiernej mądrości Boga: „O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga! Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi… Z Niego i przez Niego, i dla Niego [jest] wszystko. Jemu chwała na wieki! Amen”.
Pareneza (12,1 — 15,13)
Druga część Listu poświęcona jest konkretnym aspektom życia chrześcijańskiego, wynikającym z przedstawionej uprzednio treści o usprawiedliwieniu z wiary. We wstępnych wersetach Paweł wzywa wszystkich „braci”, zaklinając ich „na miłosierdzie Boże”, aby swoje życie traktowali jako nieustanną, żywą i miłą Bogu ofiarę, mającą znamiona „rozumnej (logikē) służby Bożej”. Zachęca do ciągłego „przemieniania się przez odnawianie umysłu”, by umieć dobrze rozpoznawać, „jaka jest wola Boża”. Taka postawa w innych księgach Nowego Testamentu jest określana jako metanoia, dosłownie: „przejście z jednego umysłu do drugiego”, czyli zmiana sposobu myślenia, oceniania, wartościowania ludzi i spraw tego świata. „Życie [bowiem] chrześcijańskie nie jest automatycznym wypełnianiem gotowych przepisów, ale jest rozumną służbą Bożą, domagającą się wysiłku intelektualnego w przełożeniu Ewangelii na realia życiowe” (Rafiński).
Po tym wstępie dotyczącym prawdziwego kultu chrześcijańskiego Paweł zachęca do pokory i właściwego wykorzystania otrzymanych od Boga darów dla dobra wspólnoty; do wzajemnego szacunku i gorliwości, do cierpliwości w ucisku i wytrwałości w modlitwie oraz do gościnności. Więcej uwagi poświęca miłości nieprzyjaciół: wzywa do błogosławienia „tych, którzy was prześladują” oraz do czynienie dobrze wszystkim ludziom: „nikomu złem za zło nie odpłacajcie… Jeśli to jest możliwe, o ile to od was zależy, żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi… Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”.
Zaleca następnie poddanie się wszelkiej władzy świeckiej, prawnie ustanowionej, jako pochodzącej od Boga: „Kto więc przeciwstawia się władzy — przeciwstawia się porządkowi Bożemu. Ci zaś, którzy się przeciwstawili, ściągną na siebie wyrok potępienia… Oddajcie każdemu to, co się mu należy: komu podatek — podatek, komu cło — cło, komu uległość — uległość, komu cześć — cześć”.
Wskazuje też na nadrzędną rolę przykazania miłości bliźniego wobec norm moralnych Starego Testamentu: „Kto bowiem miłuje bliźniego, wypełnił Prawo. Albowiem przykazania: nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj, i wszystkie inne — streszczają się w tym nakazie: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego! Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa”. Skoro Bóg nas tak bardzo umiłował, że „Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami”, to i my winniśmy się kierować miłością we wzajemnych relacjach. A w miłości zawierają się wszystkie normy Dekalogu.
Paweł wzywa też „do powstania ze snu” i radykalnego odrzucenia „uczynków ciemności”: „Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa!”
Wśród innych wskazań parenetycznych pojawia się też wezwanie do nieosądzania bliźnich ze względu na ich przekonania, głównie natury ascetycznej: „Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana, jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc, i w śmierci należymy do Pana… Dlaczego więc ty potępiasz swego brata?”. Chodzi tu zwłaszcza o różne przekonania w sprawie koszerności spożywanego posiłku. Paweł wyznaje jasną zasadę: „Wiem i przekonany jestem w Panu Jezusie, że nie ma niczego, co by samo przez się było nieczyste, a jest nieczyste tylko dla tego, kto je uważa za nieczyste”. Normą rozstrzygającą jest zatem sumienie („przekonanie”) danej osoby, którego nie powinno się łamać, nawet jeśli jest aktualnie błędne: „wszystko bowiem, co się czyni niezgodnie z przekonaniem [dosł. z wiarą], jest grzechem”, pan de ho ūk ek pisteōs hamartia estin (14,23). Najważniejsze, to postępować „zgodnie z miłością”. Granice bowiem wolności chrześcijańskiej wyznacza miłość bliźniego. Zresztą, „Królestwo Boże — to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym”. Powraca zatem w Liście do Rzymian problem „mocnych” i „słabych” w wierze, znany z wcześniejszych Listów do Koryntian. Apostoł formułuje więc raz jeszcze swoją dewizę życiową: „a my, którzy jesteśmy mocni, powinniśmy znosić słabości tych, którzy są słabi, a nie szukać tylko tego, co dla nas wygodne… Przecież i Chrystus nie szukał tego, co było dogodne dla Niego”.
Epilog (15,14 — 16,27)
W zakończeniu listu Paweł wspomina o swoim misyjnym założeniu, „by nie budować na fundamencie położonym przez kogoś innego”. Stąd poczytywał sobie „za punkt honoru głosić Ewangelię jedynie tam, gdzie imię Chrystusa było jeszcze nie znane”. W praktyce oznaczało to nauczanie „od Jerozolimy i na całym obszarze aż po Illirię”, czyli po tereny leżące na północ od Macedonii, inaczej — zachodnie Bałkany.
Ponownie pisze o wielokrotnym pragnieniu nawiedzenia Rzymu, zwłaszcza że planuje podróż misyjną do Hiszpanii i liczy na duchowe i finansowe wsparcie ze strony rzymskiej gminy w tej ekspedycji (Rzym wydaje się więc być jedynie punktem „tranzytowym”, podczas gdy celem planowanej wyprawy Pawła jest Hiszpania). Póki co jednak, udaje się do Jerozolimy „z posługą dla świętych”, tzn. by przekazać zebrane w Achai i Macedonii pieniądze na rzecz ubogiego Kościoła Jerozolimskiego. Prosi w związku z tym o modlitwę, by „wyszedł cało z rąk niewiernych w Judei”, a ma tu na myśli nie kogo innego, jak swoich rodaków — wyznawców judaizmu.
Ostatni rozdział wypełnia obszerna lista pozdrowień adresowanych do chrześcijan w Rzymie. Pochodzą one nie tylko od Pawła, ale też od „wszystkich Kościołów Chrystusa”. Z tego fragmentu dowiadujemy się, że doręczycielką Listu do Rzymian jest najprawdopodobniej diakonisa Kościoła w Kenchrach (koło Koryntu) o imieniu Febe (gr. Foibē), natomiast tym, który zredagował list w jego formie ostatecznej okazuje się być skryba, Tercjusz (gr. Tertios).
List zamyka piękna doksologia, tzn. oddanie chwały Jedynemu Bogu: „Temu, który ma moc utwierdzić was zgodnie z Ewangelią i moim głoszeniem Jezusa Chrystusa …, Bogu, który jedynie jest mądry, przez Jezusa Chrystusa, niech będzie chwała na wieki wieków! Amen”.
Coś z dawno nie pisał... :(
OdpowiedzUsuń